17 września 2011

Jarosław Kaczyński broni nieznajomości historii najnowszej – ja przywracam jej nauczanie dla wszystkich uczniów

Prezes Kaczyński ostatnio bardzo zainteresował się edukacją, ale niestety idea uczenia się przez całe życie jest mu obca, bo zamiast samemu sięgnąć do materiałów, słucha podszeptów niedoinformowanych doradców. Panie Prezesie, informuję Pana, że obecni absolwenci szkół nie znają prawie historii!!! Są uczeni według podstawy programowej obowiązującej od 12 lat bez zmian, owocującej rażącą nieznajomością szczególnie najnowszej historii Polski. Dopiero nowa podstawa programowa, która zacznie wchodzić do liceów, techników i także szkół zasadniczych, od 2012 roku, przywraca godne miejsce nauczania wiedzy historycznej. Czy Pan jest temu przeciwny? Tak mam rozumieć Pana list do Premiera? Czy to tylko przedwyborcze zagranie obnażające nieznajomość zmian w edukacji wprowadzanych przez obecny rząd.

Zachęcam Pana Prezesa do przeczytania podstawy programowej i osobistego zainteresowania się edukacją, bez pośrednictwa niedoinformowanych doradców, bo na razie jedynym Pana działaniem edukacyjnym było oddanie oświaty Romanowi Giertychowi. Jak to się skończyło wszyscy wiemy. Efektem uczenia historii „po staremu”, którego Pan broni, jest odwracanie się uczniów od tego przedmiotu w sposób wręcz lawinowy. Liczba zdających maturę z historii wyniosła w tym roku zaledwie 26 tysięcy. To aż 41 tysięcy mniej niż 6 lat temu!!! Czy tego trendu warto bronić? Polecam głęboką refleksję. Zapewniam, że dzięki wprowadzanym zmianom od 2015 roku podwoi się liczba maturzystów zdających historię. Zmiany te spowodują, że ci uczniowie, którzy wybiorą rozszerzoną historię, będą mieli znacznie większą niż obecnie dawkę tego przedmiotu oraz realizować będą obowiązkowo przedmiot uzupełniający przyroda, na którym będą mieli okazję rozwijać jeszcze swój kontakt z interesującymi zagadnieniami z nauk przyrodniczych. Dzięki zmianom historię będą mogli wreszcie poznać - i się nią zainteresować - również uczniowie szkół zawodowych i techników, oraz ci uczniowie liceów, którzy wybierają profile klas nieuwzględniające rozszerzonej nauki historii. Pan jako premier tego nie zrobił. Pytam dlaczego? Czy polscy uczniowie według Pana nie zasługują na więcej - na poznanie najnowszej historii?