27 sierpnia 2017

Metoda

Przez kolejne lata, wielokrotnie zbieraliśmy tworzących i realizujących nasz Program Dobrej Edukacji, aby o Założeniach swojej pracy rozmawiać, także starać się promować własne metody.

Zaczynamy w naszej pracy nowy rozdział, wymuszony zewnętrzną sytuacją prawną, wymagający dużej mobilizacji. Konsolidujemy siły. Modernizujemy nasza koncepcję edukacyjną, jednocześnie z konieczności dostosowując ją do zmieniającego się oświatowego prawa. To nasza “ucieczka do przodu”. Pewnie za rok lub dwa zaczniemy się znowu dzielić tą naszą koncepcją i o niej publicznie debatować.


14 sierpnia 2017

Państwo w kryzysie

Mamy w kraju służby meteorologiczne, procedury powiadamiania i zarządzania kryzysowego, służby ratownicze. Dlaczego to wszystko nie zadziałało, jak powinno? Dlaczego zginęły dzieci? Być może klęska żywiołowa przekroczyła wszelkie przewidywania i wyobrażenia, choć podobno kilka godzin wcześniej było wiadomo, że żywioł nadchodzi. Dobrze działające zarządzanie kryzysowe powinno zawczasu skierować uczestników wszelkiego wypoczynku namiotowego w rejonie przewidywanego huraganu, choćby do schronienia się na wszelki wypadek do pobliskich szkół.

Jeśli to nie nastąpiło, a sytuacja stała się groźna, rozmaite służby ratunkowe powinny na miejsce docierać sprawnie. Jest straż pożarna, pogotowie ratunkowe, policja, wreszcie wojsko, które w nadzwyczajnych sytuacjach też powinno pomagać obywatelom. Tymczasem słyszymy, że ranne dzieci w lesie czekają na pomoc około 7 godzin. Dlaczego? Uwaga opinii publicznej jest kierowana w stronę ewentualnych zaniedbań organizatorów wypoczynku. Po fakcie w sposób spektakularny nasyłanie są kontrole na wszelkie miejsca wypoczynku. Niczego nie ujmując zmagającym się ze skutkami nawałnic strażakom, trzeba jednak zapytać, jak w dniu tragedii były zarządzane i zorganizowane państwowe służby zarządzania kryzysowego, że nie zadziałało to wszystko szybciej, sprawniej i lepiej. Czy przypadkiem nie wpłynął na te trudności organizacyjne zaczynający się długi weekend?

Bardzo wiele dzieci spędza swoje wakacje na obozach namiotowych, ucząc się samodzielności i współpracy. Wielu z nas ma dzieci lub wnuki, które wyjeżdżają bez opieki rodziny na wypoczynek zorganizowany przez rozmaite podmioty. Mamy rozwiązania prawne nakazujące wszelkie miejsca wypoczynku zgłaszać do centralnej bazy, aby mogły być kontrolowane pod wieloma względami, w tym kwalifikacji kadry, bezpieczeństwa obiektów wypoczynku, programu działań. Okazało się, że to zdecydowanie za mało, aby z poczuciem zaufania i bezpieczeństwa wysłać dzieci na wakacyjny obóz.