31 marca 2017

Nowy - stary ustrój szkolny czyli gorsze szanse i ograniczane aspiracje

Na stronie MEN jest informacja, że do 31 marca br. powinno być podjętych 2858 uchwał w sprawie dostosowania sieci szkół do nowego ustroju szkolnego, w tym:
  • 380 przez rady powiatów – uchwał w sprawie dostosowania sieci szkół ponadgimnazjalnych, specjalnych i ponadpodstawowych do nowego ustroju szkolnego (314 podjętych przez powiaty i 66 przez miasta na prawach powiatów); 
  • 2478 przez rady gmin – uchwał w sprawie dostosowania sieci szkół podstawowych i sieci gimnazjów do nowego ustroju szkolnego (zgodnie z podziałem administracyjnym w Polsce są: 302 gminy miejskie, 1555 gmin wiejskich i 621 gmin miejsko-wiejskich). 

Do kuratorów oświaty wpłynęło do zaopiniowania w sumie 2815 uchwał w sprawie dostosowania sieci szkół, z czego 377 od powiatów (99,21 proc.), a 2438 ze strony gmin (98,39 proc.). Z tego wynika, że swojego ustawowego obowiązku nie dopełniły 3 powiaty oraz 40 gmin.

Poza tym MEN informuje, że kuratorzy oświaty zaopiniowali wszystkie nadesłane do nich uchwały i żadna z nich nie otrzymała opinii negatywnej. Jednak spora część opinii była warunkowa (na stronie MEN nie podaje się, jaka to duża część) - kuratorzy wskazywali konkretne potrzeby zmian w projektach. Ich "ręczne sterowanie" różnie było przyjmowane przez samorządowców.

Większość samorządów zaplanowała podjęcie ostatecznej uchwały, która powinna być zgodna z wytycznymi kuratora, na sesjach rady w ostatnich dniach marca.

Przy procedurze przewidzianej ustawą dotyczącej podejmowania uchwał w sprawie dostosowania sieci szkół do nowego ustroju szkolnego, potrzebna jest współpraca przygotowujących uchwałę urzędników prezydenta, burmistrza, wójta lub starosty oraz głosujących nad nią radnych i opiniującego ją kuratora.

Znane są przykłady całkowicie pozytywnej opinii kuratora wobec przedstawionego przez gminę lub powiat projektu, ale ostatecznego głosowania radnych przeciwko temu projektowi, jak i zgodnego zdania w sprawie sieci szkół wójta i radnych, ale przeciwnej ich zdaniu opinii kuratora. Ustawa również takie przypadki przewiduje. Wtedy gimnazja "wygasają z mocy prawa". Jednak niepokój społeczny w takich wypadkach mocno rośnie. W najbliższych dniach dowiemy się, ile mamy w kraju takich miejsc szczególnego niepokoju:
  1. brak przygotowania projektu uchwały w sprawie dostosowania sieci szkół do nowego ustroju szkolnego (według komunikatu MEN z 30 marca to 43 samorządy); 
  2. pomimo pozytywnego zaopiniowania przedstawionego projektu przez kuratora, negatywna ocena tego projektu przez radnych (przykładem są radni z powiatu kwidzyńskiego, gdzie jeszcze się tak zdarzyło?); 
  3. przedstawienie przez kuratora zaleceń, które okazały się nie do przyjęcia dla samorządu (zdarzyło się tak w Łodzi, gdzie jeszcze?). 
Tak czy inaczej, najbardziej zaniepokojeni wdrażaniem zmian na ogół są rodzice uczniów będących obecnie w IV, V lub VI klasie, bo to ich najbardziej dotkną zawirowania organizacyjno-programowe. Także obecni gimnazjaliści moga być mocno niepewni swojego losu, szczególnie, gdy znajdą się w miejscu "wygaszanym" lub przyjdzie im z powodu słabych wyników w nauce repetować rok nauki.

Samopoczucie nauczycieli gimnazjów poprawia fakt wskazania im ich dalszych losów. Na przykład w Gdańsku każde gimnazjum ma przed sobą jedną z możliwości:
  • połaczenie z sąsiadującą szkołą podstawową; 
  • połaczenie z sąsiadującym liceum; 
  • przekształacenie w szkołę podstawową; 
  • przekształcenie w liceum. 
Nauczyciele każdego gimnazjum wiedzą, gdzie będzie ich szef, który planuje politykę kadrową na kolejne lata. Oczywiście może się za parę lat okazać, że zaplanowana obecnie sieć szkolna ma pewne mankamenty, że któreś zaplanowane w niej liceum czy szkoła podstawowa z różnych przyczyn nie bedzie robić odpowiednio dużego naboru. Jednak miasto jako pracodawca wykazało w tym momencie odpowiedzialną troskę o swoich pracowników - nauczycieli, którzy dzięki temu mogli poczuć się choć trochę bezpieczniej. Z pewnością ich poczucie bezpieczeństwa ma ogromne znaczenie dla atmosfery pracy i samopoczucia obecnych gdańskich gimnazjalistów.

Wielu rodziców na znak protestu przeciwko zmianom wprowadzanym w edukacji zdecydowało się nie posyłać dzieci do szkół 10-tego dnia każdego miesiąca. Sporo gdańskich szkół przystapiło do strajku 31 marca. Nazbierano mnóstwo podpisów za referendum. Być może protestujących byłoby jeszcze więcej, gdyby nie udało się osiągnąć po procesie lokalnych konsultacji w środowisku oświatowym zgody w sprawie dostosowania sieci szkół do nowego ustroju szkolnego.

Zawirowania związane ze zmianami strukturalnymi z pewnością utrudnią w wielu miejsach codzienną troskę o jakość edukacji. Najbardziej poszkodowane mogą stać się dzieci z małych, biednych gmin wiejskich. Najpierw, przede wszystkim poprzez zniesienie obowiązku przedszkolnego pięciolatka, doprowadzono w takich gminach do tego, że wiele dzieci 5-letnich i młodszych nie korzysta z edukacji przedszkolnej, teraz ich szanse zostaną jeszcze pogorszone. Przedszkola pomagały osiągać gotowość szkolną, a gimnazja właśnie dla dzieci z takich gmin były ważnym oknem na świat, rozbudzały aspiracje edukacyjne, dawały wiarę we własne siły, odwagę w wybieraniu najbardziej konkurencyjnych szkół średnich.

Smuci myślenie "im gorzej, tym lepiej", jeśli chodzi o dobro oraz poczucie bezpieczeństwa uczniów i nauczycieli, dlatego smucą polityczne komentarze krytykujące samorządy starające się w tych trudnych realiach jak najlepiej ułożyć sieć szkolną czy krytykujące zaniepokojonych nauczycieli angażujących się - zgodnie z prawem - w działania protestacyjne. Dzięki pracy mądrych nauczycieli w wielu miejscach nadal będzie możliwa dobra edukacja i organizując szkoły oraz pracując w szkołach musimy dawać wyraz swojej odpowiedzialności za sprawy publiczne w każdy możliwy sposób - pomimo wszystko dokładać starań, aby dalej pomagać uczniom dobrze się rozwijać.

16 marca 2017

Wojciech Młynarski osobiste wspomnienie

Cytat z piosenki Wojciech Młynarskiego Układanka: Albo dajcie inne klocki, albo zmieńcie ten obrazek był mottem mojego wstępu do książki Klocki Autonomiczne, którą zredagowałam w 1999 roku. Kolejny raz wstęp znalazł się w książce z programem napisanym na kolejny etap w 2002 roku. Siłą rzeczy ten cytat jest dalej dla mnie ważny, a tekst tego mojego wstępu sprzed lat chyba dla wielu pasjonatów dobrej edukacji nadal aktualny - zamieszczam go poniżej i zapraszam do lektury. Choć pewnie warto też teraz powtarzać za Wielkim Autorem na przykład: Róbmy swoje lub Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy... Od wczoraj wiemy, że kolejnych pięknych, wzruszających, inspirujących tekstów Jego autostwa już nie będzie. Cześć Jego pamięci.




Wstęp
Albo dajcie inne klocki, albo zmieńcie ten obrazek

Budowanie szkolnej koncepcji edukacyjnej przypomina trochę zabawę w budowanie obrazka z klocków, opisaną w piosence Wojciecha Młynarskiego. Obrazkiem – fundamentem są obowiązujące przepisy: ustawa o systemie oświaty, rozporządzenia o podstawach programowych, planach nauczania, klasyfikowaniu i ocenianiu, zewnętrznych egzaminach. Klocki - pomysły znajdujemy w różnych materiałach dydaktycznych, przynoszą nam je uczniowie i nauczyciele. Z uporem układamy. Dopracowujemy się czegoś, co pasuje: do obowiązującego prawa, do oczekiwań dzieci i rodziców, do wizji pracy nauczycieli naszej szkoły. Ale zmienia się obrazek. Nasze starannie wybrane, najlepsze klocki już do niego nie pasują. Próbujemy szlifować dotychczasowe klocki, szukamy nowych, dyskutujemy. Z trudem, po upływie sporego czasu, dopracowujemy się nowego, dobrego zestawu klocków. A obrazek znowu się zmienia. My cały czas układamy. Mimo wszystko, nasza budowla coraz bardziej nam się podoba. Pod warunkiem, oczywiście, że lubimy budować z klocków.

Zabawę w takie budowanie rozpoczęłam w 1989 roku. Przez dziesięć lat wielokrotnie zmieniał się obrazek i zmienialiśmy klocki. Ponieważ jednak cel przez te dziesięć lat pozostawał cały czas ten sam - budowanie szkoły przyjaznej uczniom i efektywnej - nasza budowla jest coraz bardziej stabilna i dobrze zorganizowana. Klocki zrobiły się solidne, dopracowane. Na pewno jeszcze nie raz przyjdzie nam je wymieniać. Umiemy to robić coraz szybciej i lepiej. Opisując swoją koncepcję, chcemy się podzielić swoimi klockami, metodą ich tworzenia i poprawiania. Zachęcam do takiej zabawy. Może ona dawać dużo satysfakcji.

Z naszych klocków można ustawić taką samą albo całkiem inną budowlę, część klocków można trochę pozmieniać lub całkiem wymienić. Ważny jest tylko cel, o którym trzeba pamiętać - przyjazna uczniom i efektywna szkoła. Jeśli ten cel jest także Waszym celem, bierzcie te klocki i róbcie w Waszej szkole z nimi, co się Wam podoba.

Dedykuję tę pracę wszystkim, którzy ułożyli ze mną którykolwiek klocek, również te, których już dawno nie używamy. Każdy z klocków miał wpływ na jakość następnych i na nasze wspólne myślenie o szkole nawet wtedy, jeśli drogi nam się rozeszły. Myślałam o zamieszczeniu tu listy tych, którzy cząstkę siebie zostawili we wspólnym budowaniu. Nie zrobiłam tego tylko dlatego, że lista jest bardzo długa, a bałam się przeoczyć lub pominąć kogokolwiek. Ale wszystkim bardzo dziękuję.

Katarzyna Hall


14 marca 2017

Urodziny na Facebooku

Drodzy Facebookowi Znajomi!

Ukryłam datę swoich urodzin na Facebooku w przededniu wejścia w wiek uznany za obecne władze za emerytalny, by oszczędzić Wam doświadczenia przypominania o moich urodzinach, kiedy już mnie nie będzie. Jest ona nadal powszechnie dostępna, choćby w Wikipedii, ale to Facebook Wam o niej przypominał.

Znajomych na Facebooku mam wielu. Dostaję sporo zaproszeń do znajomych. Kiedyś przyjęłam taką zasadę: ma ktoś ze mną sporą grupę wspólnych znajomych - przyjmuję. Nie była to zasada najmądrzejsza, obecnie takich znajomych-nieznajomych mam wielu i czasem nic o nich nie wiem. Szkoda mi też energii na zajęcie się radykalną redukcją tej liczby znajomych. Niektórych bardziej i sensowniej aktywnych udało mi się nawet trochę dzięki Facebookowi poznać...

Codziennie Facebook mi przypomina, kto z moich znajomych-nieznajomych ma urodziny. Ponieważ wszystkim ludziom życzę dobrze, wszystkim wysyłam “Wszystkiego najlepszego!”. Robię to od paru lat i niestety ostatnio zdarza mi się dostać od kogoś wiadomość, że osoba, której złożyłam życzenia, nie żyje. To bardzo przykre doświadczenie. Wszyscy kiedyś zakończymy życie i nie mamy wpływu na to, czy ktoś zamknie nasz facebookowy profil.

Poprzednie “okrągłe” urodziny spędzałam nie korzystając jeszcze z Bloggera, Twittera i Facebooka, pamiętały o nich jedynie najbliższe mi osoby. Dopiero 60-tka nastraja mnie jakoś “schyłkowo”. Całkiem niedawno przeżywałam uroczystości pogrzebowe kilku osób, które uważałam za ważne i bliskie w swoim kręgu prawdziwych znajomych. Pewnie takich pożegnań w kolejnych latach czeka nas - moich równolatków - coraz więcej.

Informuję, że z okazji swoich 60-tych urodzin postanawiam zmienić swoje facebookowe zwyczaje:
  1. Przestaję dzień zaczynać od pisania wszystkim mającym urodziny “Wszystkiego najlepszego!” - życzę Wam Wszystkim wszystkiego najlepszego cały czas i wybaczcie, że przestanę dołączać do robiących to każdego dnia. 
  2. Przestaję przyjmować do znajomych każdego mającego ze mną wspólnych znajomych (zbliżam się już do liczby, od której więcej przyjąć się nie da). 
  3. Zachęcam do wypisania się z moich facebookowych znajomych tych, którzy faktycznie nimi nie są (wszystkie posty zamieszczam i tak jako publiczne, a życzenia przestanę przysyłać…), można po prostu obserwować mój profil... 

5 marca 2017

Nagłe i niespodziewane zniknięcie nowoczesnych podręczników

Pani minister Zalewska 1 marca 2017 roku podpisała rozporządzenie w sprawie dopuszczania do użytku szkolnego podręczników. Jednocześnie, tego samego dnia przestała działać strona z bezpłatnymi e-podręcznikami: http://www.epodreczniki.pl/. Zamieszczono tam lakoniczny komunikat:


Przerwa techniczna
Szanowni Państwo,
uprzejmie informujemy, że dnia 01 marca 2017 roku rozpoczęły się prace konserwacyjnie na platformie epodreczniki.pl.
Za ewentualne utrudnienia przepraszamy.


Dostepny jest cały czas opis celów i założeń projektu: 
Celem głównym projektu jest opracowanie i udostępnienie bezpłatnych e-podręczników i zasobów edukacyjnych na platformie edukacyjnej.

Co wyróżnia e-podręczniki?
  • e-podręczniki dostępne są bezpłatnie
  • z e-podręczników można korzystać w dowolnym miejscu 24h/7 dni w tygodniu
  • e-podręczniki to kompleksowy zbiór otwartych zasobów edukacyjnych zgodnych z podstawą programową przeznaczonych dla uczniów i nauczycieli od klasy 1 szkoły podstawowej do klasy 3 szkoły ponadgimnazjalnej
  • e-podręczniki są narzędziem pozwalającym na budowanie wiedzy oraz umiejętności uczniów poprzez zastosowanie w nich przekazu treści opartego o różnorodne, multimedialne formy przekazu
Jednak obecnie próba wejścia do jakiegokolwiek e-podręcznika kończy się komunikatem: Brak podręczników spełniających kryteria. 
Czy jednocześnie z decyzją o wyrzuceniu do kosza podręczników papierowych wyprodukowanych dla klas I-III szkoły podstawowej, zapadła też decyzja o zrezygnowaniu z udostępniania bezpłatnych materiałów elektronicznych? Nie podano żadnego terminu, do którego ta "przerwa techniczna" ma trwać. Wielu nauczycieli korzysta z zasobów e-podręczników jako materiałów uzupełniających. Jednak są i tacy, którzy zdecydowali się swoją pracę z uczniami oprzeć przede wszystkim na e-podręczniku. Co mają teraz zrobić nauczyciele, którzy wybrali korzystanie właśnie z e-podręcznika w swojej codziennej pracy? Także uczniowie, którzy przyzwyczaili się przy pomocy tych zasobów powtarzać i utrwalać swoją wiedzę? Dlaczego "przerwy technicznej" nie zaplanowano w okresie przerwy świątecznej lub wakacji tylko właśnie teraz? Dlaczego brak jakiegokolwiek komunikatu na ten temat na stronach Ministerstwa Edukacji Narodowej lub Ośrodka Rozwoju Edukacji?
Czy chodzi może o to, aby nauczyciele chcący zaplanować nowocześnie swoją pracę, na przyszłość decydowali się jednak na płatne e-zasoby, gdyż na publiczne i bezpłatne po prostu nie można liczyć? 
E-podręczniki to projekt rządowy realizowany za spore publiczne pieniądze. Nagłe, niezapowiedziane zniknięcie tych zasobów podważa zaufanie do instytucji publicznych. Zamieszanie związane z obecnie wprowadzanymi zmianami programów i podręczników jest wystarczające. Jeśli ta "przerwa techniczna" szybko się nie skończy i nie pojawi się jakieś wiarygodne wytłumaczenie potrzeby urządzania uczniom i nauczycielom tej awarii, zamieszanie i zdenerwowanie będzie jeszcze większe...