31 lipca 2009

Jadę na wakacje

Dwutygodniową przerwę w pracy miałam ostatnio dwa lata temu, kiedy to jeszcze pracowałam jako zastępca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Wtedy w siódemkę, z grupą przyjaciół zjeździliśmy wzdłuż i wszerz Burgundię. Potem – zacząwszy pracować daleko od domu – dni urlopowych miałam mało i spędzałam je głównie w domu.

Teraz udało się zaplanować całe dwa tygodnie przerwy w pracy. W ministerstwie praca idzie, zadania rozdane, na Radzie Ministrów będą mnie reprezentować wiceministrowie. A my z mężem i z tą samą co dwa lata temu grupą przyjaciół będziemy tym razem gruntownie poznawać Akwitanię. To zrobiła się już tradycja. Jeden z naszych przyjaciół, najlepiej znający Francję, rezerwuje miejsca noclegowe, drugi, przylatujący z bardzo daleka, załatwia wynajem samochodu, a mój mąż zapewnia całej grupie ciekawe opowiadanie o szczegółach historii regionu. Co dwa lata w tym samym przyjacielskim składzie zwiedzamy kolejne regiony Francji. Cieszę się, że mogę w tej tradycyjnej wyprawie uczestniczyć.

Potrzebne jest oderwanie się od pracy od czasu do czasu. W mojej obecnej pracy to pierwsza tak długa, zaplanowana przerwa. Zaplanowałam także nie zabierać ze sobą komputera. To dla mnie rzadkie doświadczenie – być bez komputera, z którym to prawie się nie rozstaję. Ale myślę, że i od tego trzeba czasem odpocząć. Bardzo już dawno od komputera nie odpoczywałam. Pewnie też wiele osób odpocznie trochę ode mnie. Zaprzestanę na jakiś czas codziennych maili do współpracowników z różnymi sprawami. Jutro rano wyjeżdżam na wakacje. Do zobaczenia za dwa tygodnie!

19 lipca 2009

Szkoła radosna i nowoczesna

W ostatnim czasie podpisałam dwa rozporządzenia mające duże znaczenie dla unowocześniania polskich szkół. Od nowego roku szkolnego dokumentację przebiegu nauczania można prowadzić wyłącznie w formie elektronicznej. Można także używać elektronicznych podręczników. Ile szkół zastąpi tradycyjne dzienniki elektronicznymi? Ilu wydawców do ilu przedmiotów przygotuje również elektroniczne wersje materiałów edukacyjnych? Na razie stworzyliśmy możliwości.

Oprogramowanie dotychczas funkcjonujące obok papierowych dzienników musi spełniać warunki rozporządzenia, organ prowadzący szkołę ma wyrazić zgodę na „elektroniczny dziennik”.

Elektroniczne podręczniki muszą przejść opisaną w rozporządzeniu procedurę dopuszczania do użytku czyli zyskać pozytywne opinie odpowiednich rzeczoznawców. Wtedy dopiero będą mogły być używane zamiast tych papierowych, tradycyjnych.

To tylko nowe prawne możliwości. Wierzę, że będzie powstawać odpowiednie oprogramowanie i coraz więcej szkół będzie z niego korzystać, że rynek wyjdzie naprzeciw nowemu prawu.

Tymczasem rynek pilnie wychodzi naprzeciw zapotrzebowaniu szkół na wyposażenie wynikające z programu Radosna szkoła. Jutro mija termin składania przez dyrektorów szkół podstawowych wniosków o wyposażenie.

Na stronach internetowych wielu firm produkujących zabawki dydaktyczne nadające się do szkolnych miejsc zabaw czy wyposażenie i nawierzchnię odpowiednie na place zabaw jest sporo szczegółowych informacji o naszym programie. Oferta rynku wyszła naprzeciw nowemu prawu. Dzienniki i podręczniki elektroniczne zgodne z nowymi przepisami także będą produkowane.

8 lipca 2009

Listy dodające sił

Od czasu do czasu za pośrednictwem tej strony dostaję listy. Staram się na wszystkie odpowiadać. Dotyczą praw pracowniczych nauczycieli, programów edukacyjnych dla sześciolatków, możliwych sposobów organizacji pracy szkoły, prawa dotyczącego przekazywania szkół. Wyjaśniam, informuję, czasem przy udzielaniu odpowiedzi proszę prawników ministerstwa o pomoc lub – jeśli temat może być interesujący szerzej – przekazuję to co odpiszę również do zamieszczenia w odpowiednich rubrykach strony: MEN informuje. Szczególnie miło jest, jeśli wymiana listów zaczynająca się od różnych pytań, wątpliwości czy żalów kończy się po prostu podziękowaniem. Czasem także dostaję ciepłe słowa. A oto fragmenty dwóch szczególnie sympatycznych, dosłownie dodających sił listów, które przyszły w ciągu ostatniego miesiąca:

Obserwując tryb pisania przez Panią tego bloga zauważyłam, że splata się często z końcem tygodnia. Soboty i niedziele jako luźniejsze poświęca Pani na refleksje. Ale coś Pani chyba wolnego brakuje ostatnio...
Gorączka końca roku!
Życzę zdrowia by podołała Pani zadaniom i pomysłowości na co dzień - w tym samym celu! I odrobinek wakacyjnego odsapnięcia!!!
Piszę „odrobinki” i mam wyrzuty sumienia, ale wciąż czekam na nowe przepisy... i liczę, że starczy Pani sił...

…pragnę Pani serdecznie podziękować, za tę dodatkową godzinę. Jest to duża szansa dla dzieciaków na pomoc i zarażanie aktywnością, pasją. Zauważyłam, że dotychczas najczęściej nauczyciele byli szczęśliwi kiedy tak jak im i dzieciakom się nie chciało – utwierdzając je, że aktywność jest dla frajerów, pokręconych lub lizusów. Dziś dostrzegam szansę na zmianę…
Serdecznie dziękuję również za kąciki zabaw w świetlicy i place zabaw! Z punktu widzenia matki, która ma posłać malucha do szkoły, świetlica jest dla mnie kluczowa. Maluch bowiem musi być porządnie zaopiekowany po zajęciach. Jestem przekonana, że dobra świetlica oraz „wkręcanie” dzieciaków w robienie czegoś interesującego i dobrze zorganizowana pomoc – to podniesienie jakości edukacji i zmniejszenie problemów.
Życzę Pani dużo siły do utrzymania kursu!
Serdecznie pozdrawiam i ciągle trzymam kciuki…


Dziękuję wszystkim, którzy na mnie liczą i jednocześnie zachęcam do czytania tych różnych odpowiedzi gromadzonych na stronach MEN. Tam także jest miejsce do zadawania pytań.