30 kwietnia 2010

Ostatnie trzy tygodnie

Przez ostatnie trzy tygodnie miałam być w szeregu miejsc, spotykać się z różnymi osobami, załatwić ileś spraw. Przepraszam tych, którzy przyszli w tym czasie na spotkania, na których mnie nie było, którzy wysłali do mnie listy i pytania, na które nie odpowiedziałam. Jednocześnie dziękuję wszystkim nauczycielom, którzy stanęli na wysokości zadania i poprowadzili w szkołach różnego rodzaju zajęcia - w sposób odpowiadający lokalnej wrażliwości i tradycji - poświęcone pamięci ofiar tragedii pod Smoleńskiem. Otrzymałam wiele sygnałów, jakie to było dobre, ważne i potrzebne.

Wiele godzin dziennie spędzałam na różnych wcześniej nie zaplanowanych naradach, na uroczystościach żałobnych i pogrzebowych. Trudno było się skupić na czymkolwiek innym.

Zespół do spraw statusu zawodowego nauczycieli przerwał pracę na miesiąc. Konferencje na temat nowych rozwiązań dotyczących specjalnych potrzeb edukacyjnych i kształcenia zawodowego odbyły się planowo, tyle że bez mojego udziału. Zapowiadane tam rozporządzenia są przygotowane i zostaną wysłane do konsultacji. Urząd cały czas pracował. Tylko mój udział w tym był trochę inny, bardziej z daleka. Na pewno będziemy już po tych ostatnich tygodniach na wszystko patrzeć z innej perspektywy. Postaram się znowu zacząć na bieżąco odpowiadać na listy i pytania. Jednak z tych kilkudziesięciu maili, które do mnie napłynęły w tych tygodniach, pewnie spora część nadal pozostanie bez odpowiedzi. Jeśli jakaś sprawa jest dalej aktualna, proszę o ponowienie pytania. W najbliższych dniach postaram się nadrobić zaległości choć trochę i wrócić do dobrego obyczaju odpowiadania na bieżąco na listy.

11 kwietnia 2010

Dramat

W dzisiejszej tragedii, o której mówi cały świat, zginęły nie tylko najważniejsze osoby w państwie. Odeszli także przyjaciele, koledzy i znajomi. Jednym z nich był najbliższy mojej rodzinie Aram Rybicki, przyjaciel mojego męża jeszcze z lat szkolnych, który osobiście przed 30 laty pisał i wieszał tablicę z postulatami sierpniowymi, a ostatnio był orędownikiem istotnej ustawowej zmiany dotyczącej IPN. Na pokładzie samolotu poniósł śmierć Maciek Płażyński, współzałożyciel fundacji, w której spędziłam 17 lat mojego życia, obecnie szef Wspólnoty Polskiej, tak ważnej dla wielu Polaków na obczyźnie. Zginęła Pani Marszałek Krystyna Bochenek, niestrudzona promotorka pięknej polszczyzny, organizatorka wielkich narodowych dyktand. Odszedł Tomasz Merta, znany i ceniony współautor podręczników i materiałów dydaktycznych, w ostatnich latach wiceminister kultury. Zginęła Pani Poseł Izabela Jaruga-Nowacka, prezentująca zawsze wiele wrażliwości społecznej i żaru w obronie najsłabszych, najmniej sprawnych. Od dziś nie ma wśród nas wielu jeszcze znanych mi osobiście z życia publicznego osób. Powiedzieć, że będzie mi ich brakowało, może zabrzmieć jak pusty frazes. Będziemy o nich pamiętać, o tym, co robili, o tym co chcieli jeszcze zrobić dla siebie i dla nas wszystkich.