25 sierpnia 2011

Program PiS – czyli zróbmy to co już inni zrobili

Przeczytałam program PiS zamieszczony na stronie internetowej, przygotowując się do debaty, na którą zostałam zaproszona, i ze zdumieniem odkryłam, że PiS zamierza głownie wprowadzać to, co ja już wprowadziłam lub przygotowałam, natomiast zarzuca głównie to, co zrobił rząd Jarosława Kaczyńskiego. Oto konkrety:

Nawet spójna podstawa programowa, uwzględniająca wyniki badań OECD – PISA, której przygotowanie zapowiada obecnie PiS – opisująca cały proces kształcenia od przedszkola do matury, łącznie ze zdefiniowaniem zakładanych celów i efektów pracy wychowawczej – została już opracowana, przyjęta i jest wdrażana, i to na podstawie projektu systemowego oraz wytycznych kierunkowych prac grupy ekspertów, które zostały przygotowane przez poprzednią ekipę.

PiS zamierza uczyć języka obcego od I klasy szkoły podstawowej i "upowszechniać" nauczanie drugiego języka od gimnazjum. Nie musi tego planować, gdyż ja to już wprowadziłam od 2009 roku!

W szkole wychowaniem zajmują się nauczyciele zgodnie z ustalonym wspólnie z przedstawicielami rodziców programem wychowawczym. Nauczyciele i rodzice najlepiej wiedzą, jakie problemy wychowawcze przed nimi w lokalnym środowisku stoją i są odpowiedzialni za ich rozwiązywanie. Planują go zgodnie z założeniami wytyczonymi przez podstawę programową. A materiały do wychowania patriotycznego i pogłębiania wiedzy o historii najnowszej zostały już wypracowane i upowszechnione podczas Roku Historii Najnowszej – obecnie są dostępne na stronie www.historianajnowsza.pl .

Odkrywaniem talentów też już się zajęłam. Podczas Roku Odkrywania Talentów wypromowaliśmy szereg miejsc, gdzie nauczyciele i rodzice mogą z dziećmi i młodzieżą rozbudzać ich zainteresowania. Wprowadzono regulacje prawne zobowiązujące szkoły do troski o talenty. Wyróżniam i nagradzam nauczycieli i szkoły, dające w tej materii szczególnie wyróżniający się przykład.

Wszyscy uczniowie niepełnosprawni lub mający trudności z innych przyczyn także – zgodnie z nowymi regulacjami prawnymi – powinni otrzymywać dodatkową pomoc.

Opisywany i zarzucany w programie PiS chaos w przepisach maturalnych wywołał minister rządu Jarosława Kaczyńskiego zarówno przesuwając termin wprowadzania matury z matematyki z 2009 na 2010, jak i decydując o tak zwanej "poprawce giertychowskiej", pozwalającej niezdaną maturę uznać za zdaną, później zakwestionowanej przez Trybunał Konstytucyjny.

Zmodernizowane wymagania i procedury egzaminacyjne wchodzą zgodnie z już przyjętą podstawą programową w gimnazjach w 2012 roku, zaś w szkołach podstawowych i na maturze w 2015 roku.

A przygotowany projekt modernizacji nadzoru pedagogicznego zakłada właśnie odejście od jednowymiarowego postrzegania pracy szkół, wyłącznie przez wyniki egzaminów zewnętrznych, na rzecz kilku wyraźnie zdefiniowanych ocen ważnych aspektów pracy szkoły, w tym wychowawczego. Wprowadzi także podporządkowanie ośrodków regionalnych zajmujących się oceną pracy szkół bezpośrednio ministerstwu. Wzmocnienie pozycji i odpowiedzialności dyrektora szkoły także jest tam uwzględnione.

Poza tym śmiem twierdzić, że zatroszczenie się przez rząd PO-PSL o bardzo znaczące podniesienie wynagrodzeń nauczycieli, sprzyja podnoszeniu prestiżu zawodu nauczyciela, a nie jego "zdeprecjonowaniu". Zespół doradczy pracuje obecnie jeszcze nad uczynieniem systemu awansu nauczycieli mniej biurokratycznym a bardziej motywującym. Zaś tytuł profesora oświaty ma konkretnie zdefiniowane wymagania i nie ma charakteru wyłącznie honorowego – łączy się z bardzo konkretną gratyfikacją finansową!

Twierdzenie, że stawiało się na upowszechnienie edukacji przedszkolnej i chwalenie się 30-tysięcznym wzrostem liczby miejsc w przedszkolach oraz twierdzenie że dopiero trzeba określić wymagania kwalifikacyjne od nauczycieli małych form przedszkolnych i uregulować sposób ich pracy, robi wrażenie, że jest to skopiowane z programu sprzed lat. Warto zauważyć, że już jest to uregulowane i nastąpił ponad 200-tysięczny wzrost tych miejsc dzięki pracy obecnego rządu, wsparciu funduszy europejskich i aktywności samorządów.

Także albo plany PiS są oparte na skopiowaniu ich wcześniejszych pomysłów albo są pochodną tego, że PiS nie interesował się edukacją przez ostatnie 4 lata. Od największej partii opozycyjnej oczekiwałabym lepszej orientacji w działaniach podejmowanych przez mój resort, a nie strzelania na oślep.