Rok szkolny się zaczął. Za pracujacymi w szkołach czas pierwszych przymiarek - do nowych uczniów, do nowych podstaw programowych, często do pracy w trochę innych zespołach nauczycielskich. Bez względu na to, ile wokół zawirowań w przygotowaniu się do tego nowego roku szkolnego, do różnych zewnętrznych okoliczności, pamiętajmu o jednym: my - nauczyciele, jesteśmy tacy sami, jak przedtem. Mamy te same: wiedzę, pasję, serce dla naszych wychowanków. Możemy z tego wszystkiego robić taki sam użytek, jak wcześniej, albo i lepszy, bo bogatszy o kolejne nasze doświadczenia.
To my wybieramy materiały edukacyjne, według których pracujemy, jeśli jakieś podręczniki wydają nam się niedobre, możemy pracować też bez nich, po swojemu rozkładając akcenty w programowych treściach, dobierając materiały z różnych źródeł.
To my poznajemy bezpośrednio naszych uczniów, widzimy ich zdolności, trudności, bariery, chęci, potrzeby rozwojowe, możemy za tymi ich potrzebami podążać, szukać najlepszych dróg do ich umysłów i serc. Rozbudzajmy pasje, odkrywajmy talenty, bez względu na to, w jakich ramach organizacyjnych znaleźliśmy się obecnie.
Przed nami kilka lat dużych zawirowań organizacyjnych w całym systemie oświaty. Zostawmy myślenie o tym wszystkim, gdy stajemy oko w oko z naszym uczniem i jego potrzebami. On potrzebuje dobrego przewodnika w poszukiwaniu skarbu wiedzy tu i teraz. Bądźmy nim, bez względu na to, czy uważamy, że szkoła była lepiej pomyślana i zorganizowana kilka lat temu, czy też uważamy, że będzie lepiej zorganizowana za kilka lat. Nasz uczeń nie trafi do nas za kilka lat, ani też nie pożegnał się ze szkołą kilka lat wcześniej. Dla niego jest tylko tu i teraz. Nie wie, że może być / było / będzie / lepiej / gorzej. Jego chwila na edukację jest jedna. Z nami. Możemy ochronić go przed tym zewnętrznym systemowym wirem, będąc nauczycielem z pasją. Ocalmy pasję. To w nauczycielach nadzieja.