22 stycznia 2011

Zmiany są potrzebne

Dziś kolejny list, który zainspirował mnie do odpowiedzi, którą uznałam, że warto tu zamieścić.

Pani Minister, kiedy przeczytałem o wynikach badań PISA ucieszony pomyślałem: nareszcie jest szansa aby znakomita wiadomość z obszaru edukacji pojawiła się w przestrzeni publicznej. Pani Minister otrzymała wspaniałe narzędzie do przekonywania o sensowności zmian w edukacji podjętych w naszym kraju. Pracuję w szkole od 86 roku i nigdy nie miałem wątpliwości, że reformy były potrzebne. Moje doświadczenia dydaktyczne mówią mi na przykład, że absolwenci gimnazjów są lepiej przygotowani do nauki w szkole średniej niż ich odpowiednicy z dawnej szkoły podstawowej. I nie chodzi tu tylko o przesunięcie wiekowe lecz o dodatkowo zdobywane przez uczniów doświadczenie, właśnie owo gimnazjum, na drodze do szkoły średniej. To czyni ich dojrzalszymi intelektualnie i emocjonalnie. Co nie oznacza, że systemu nie można doskonalić. Zapewne istnienie w systemie edukacji gimnazjów w znacznej części przyczynia się do poprawy widocznej w badaniach PISA. Mam wielką prośbę do Pani: proszę wykorzystać te badania do przekonywania różnych polityków dotychczas sceptycznych wobec zmian podjętych przez ministra Handke do tworzenia wspólnego fundamentu w myśleniu o edukacji. Oby już nigdy nie pojawiały się wśród nich pomysły na przykład powrotu do starej struktury szkolnictwa itd. Niech zajmą się doskonaleniem a nie zbędną rewolucją. Na tym co jest można spokojnie budować.

Dzięki za ten list. Rzeczywiście bardzo się cieszę z tego, że uczestniczymy w badaniach PISA. Zaczęliśmy w nich brać udział dzięki decyzji ministra Handkego, który przygotowując swoje reformy nie miał wtedy możliwości ani korzystania z wyników badań międzynarodowych, ani z wyników egzaminów zewnętrznych. Dziś wprowadzone wtedy badania i egzaminy pozwalają nam śledzić skutki wszelkich reform edukacyjnych.

Po latach od reform rządu Jerzego Buzka wyniki badań PISA pokazują, że dzięki tym zmianom nasi piętnastolatkowie lepiej rozumują. Pisałam już o tym jakiś czas temu. Pokazują ostatnio również, że coraz lepiej polska szkoła radzi sobie z pomocą uczniowi słabemu. Natomiast – również dzięki tym badaniom – widzimy, że nie wykorzystujemy dobrze potencjału naszych najzdolniejszych uczniów. Odsetek tych, którzy osiągają najwyższe wyniki w badaniach PISA jest dużo mniejszy niż w wielu innych krajach (na przykład w Finlandii jest ich około trzy razy więcej). Dlatego właśnie staramy się wprowadzić obowiązek indywidualnego podchodzenia w szkołach do potrzeb uczniów. Bo praca „równym frontem” to dla tych najzdolniejszych często zdecydowanie za mało. W ten sposób niestety pewnie marnujemy potencjał wielu zdolnych młodych ludzi, którzy na swoje drodze edukacyjnej i później w swoim życiu mogliby osiągnąć więcej, zarówno dla swojej własnej satysfakcji i szczęścia, ale także dla sukcesów oraz konkurencyjności naszego kraju.

Nową podstawę programową także przygotowywaliśmy, kierując się tym, jak pomóc naszym uczniom poprawić to, co jest ich słabszą stroną właśnie we wszelkich dostępnych wynikach badań, wynikach egzaminów. To dane z PISA pokazały nam, że trzeba uczyć mniej powierzchownie, w sposób bardziej pogłębiony, gruntowny, bardziej złożonych umiejętności, że warto trochę inaczej, rozłożyć materiał nauczania pomiędzy gimnazjum i szkołami ponadgimnazjalnymi. Staraliśmy się z informacji od naszych ekspertów od PISA oraz z analizy wyników uzyskiwanych przy pomocy naszego systemu egzaminacyjnego jak najlepiej skorzystać. Czy zmiana podstawy programowej przyniesie kolejny postęp, i czy w szczególności podniesiemy również wyniki naszych licealistów, poprawimy poziom ich przygotowania do studiowania, okaże się zapewne za kolejnych dziesięć lat. Wtedy powinien przyjść czas na ponowną zmianę podstawy programowej.

Nasze dzieci muszą być uczone w sposób jak najbardziej nowoczesny, również o tym wszystkim co się zdarzyło, co odkryto i napisano w ostatnich dziesięciu latach. Choćby dlatego co pewien czas wszędzie modernizuje się wymagania programowe. Wierzę, że nasz system egzaminacyjny i badania PISA pomogą nam modernizować je w przyszłości po raz kolejny z pożytkiem dla naszych uczniów.

Upowszechnianie kolejnych wyników badań PISA odbywa się pod kierunkiem OECD. Ta organizacja 10 lutego tego roku organizuje w Polsce dużą międzynarodową konferencję, która pokaże nam nasze wyniki w szerszym kontekście. Zachęcam do śledzenia jej rezultatów. Być może znowu wtedy media zechcą coś więcej pozytywnie o zmianach w naszej edukacji napisać.