Ostatni weekend okazał się rekordowy, jeśli chodzi o liczbę listów otrzymanych przeze mnie za pośrednictwem bloga. Od Sylwestra do wczoraj nadeszło ponad 20 listów. Większość z nich jest dość obszerna i interesująca. Mam w zwyczaju odpowiadać na maile indywidualnie, natomiast ponieważ pewne problemy się powtarzają, tym razem spróbuję zbiorczo. Wśród korespondentów wyróżniają się trzy grupy:
1) niezadowoleni z procedur awansu zawodowego lub wysokości pensum, lub systemu wynagradzania nauczycieli,
2) obawiające się o swój nauczycielski status bibliotekarki szkolne i pedagogiczne,
3) niezadowoleni z jakości wychodzenia naprzeciw specjalnym potrzebom edukacyjnym uczniów w szkołach.
Ad.1. Różna nadsyłane propozycje zmian w awansie zawodowym czy pensum mogą być materiałem do analizy przez zespół do spraw statusu zawodowego nauczycieli, który prowadzi dyskusję między innymi nad tym, co powinno się w prawie zmienić na ten temat. Jestem tu za rozsądnymi zmianami, ale tylko wtedy jeśli uda się w tych sprawach wypracować konsensus przedstawicieli najważniejszych środowisk oświatowych.
Ad2. Biblioteki szkolne i biblioteki pedagogiczne powinny być trwałym elementem systemu edukacji, a ich rola powinna być szersza i ważniejsza niż obecnie, zaś pracujący w nich bibliotekarze powinni pozostać przy swoim nauczycielskim statusie – to bardzo w skrócie co uważam na poruszane tematy. Natomiast widzę potrzebę bardziej szczegółowego opisania przez siebie (być może w jakimś artykule) proponowanych, przygotowywanych obecnie zmian systemowych dotyczących wspierania szkoły w rozwoju, w których między innymi przewidziano bardzo istotną rolę dla nowocześnie funkcjonujących bibliotek. Liczę, że nie tylko rozwieje to różne niepokoje, ale że środowiska bibliotekarskie mogą być tu istotnym sprzymierzeńcem.
Ad.3. Mam świadomość istotnych niedostatków pracy wielu szkół z uczniami o specjalnych potrzebach edukacyjnych (co nie znaczy, że nie ma i dobrych przykładów). Dlatego właśnie wprowadzamy cały pakiet rozwiązań, które mają to poprawić, zobligować szkoły do indywidualnego podchodzenia do potrzeb uczniów. Będzie to wchodzić stopniowo.
Nowe rozwiązania wchodzą w przedszkolach i gimnazjach od 1 września 2011, a w szkołach podstawowych i ponadgimnazjalnych rok później. Wybraliśmy przedszkola i szkoły gimnazjalne z dwóch powodów. Po pierwsze od roku szkolnego 2011/2012 wchodzi obowiązek przygotowania przedszkolnego 5-latków. Niezwykle istotne jest, aby do szkoły szły dzieci naprawdę do tego dobrze przygotowane. A zatem ta mobilizacja w przedszkolach musi nastąpić w roku szkolnym 2011/2012 z racji kalendarza obniżania wieku szkolnego i z uwagi na to, aby zdążyć pomóc każdemu dziecku.
Jeśli natomiast chodzi o gimnazja, to w roku 2012 wchodzi nowy egzamin gimnazjalny. Rok szkolny 2011/2012 to rok, w którym przygotowujemy gimnazjalistów do nowego egzaminu, a nowa podstawa programowa kończy w gimnazjum swój cykl. Ważne jest, aby indywidualnie pomagać zarówno tym uczniom, którzy mają trudności, jak i tym uzdolnionym, zgodnie z nowymi procedurami. I skorzystać z nowego podejścia do egzaminowania..
W klasach IV-VI szkoły podstawowej i w szkołach ponadgimnazjalnych dopiero od września 2012 zaczynamy przygodę z nową podstawą programową, a więc w tych szkołach procesy związane z pomocą psychologiczno-pedagogiczną mogą toczyć się wolniej. Dopiero z wejściem nowej podstawy wszystkie nowe procedury mogą stopniowo zostać w tych szkołach wprowadzone.
Kalendarz wprowadzania nowej podstawy programowej towarzyszy wprowadzaniu wszystkich innych rozwiązań prawnych. Nie dotyczy to tylko indywidualnego podejścia do potrzeb uczniów, ale również innych zmian. Przygotowywana obecnie nowelizacja ustawy o systemie oświaty da podstawę prawną również do odpowiednich zmian w kształceniu zawodowym oraz ustawicznym, także do nowego podejścia do wspierania szkoły w rozwoju między innymi przez bibliotekarzy oraz psychologów, pedagogów, pracowników systemu doskonalenia. Ta zmiana ustawowa swój kalendarz wchodzenia w życie ma rozpisany aż do roku szkolnego 2015/1016, kiedy to kończy swoje wchodzenie do szkół nowa podstawa programowa. Do tego roku szkolnego wiele jeszcze będzie się dziać „po staremu”. Pewnie nie zadowoli ta informacja ani tych, którzy żądają cudownych zmian na lepsze od zaraz, ani tych, którzy obawiają się jakichkolwiek zmian. Myślę jednak, że tylko powoli i stopniowo może nam się udać.