Zaczęłam pracować jako nauczycielka, mając dwoje malutkich dzieci. Od tego czasu zawsze ostatnie dni przed świętami przeznaczałam na gotowanie potraw świątecznych. Świąteczne potrawy dla mnie i dla moich dzieci były zawsze znakiem stabilności i bezpieczeństwa. Nasze życie bywało trudne. Tradycyjne święta nadawały mu sens. Moi starsi synowie mają już swoje rodziny, ale nawet gdy spędzają święta daleko od domu, czekają na tradycyjne smaki. Mazurki pieczone na Wielkanoc to nie tylko dobre ciasto, to symbol domu, który jest i czeka. Od trzydziestu lat prowadzę gospodarstwo domowe. Ostatnio bardzo mało czasu spędzam zajmując się domem, ale nawet teraz udało się mieć dwa dni urlopu przed Świętami. Wielki Czwartek i Wielki Piątek spędzam tradycyjnie, jak co roku. Dla tych, którzy chcą poznać smak moich Świąt załączam tu przepis na moje mazurki.
Tradycyjnie piekę ich aż sześć blach. W tym roku zrobiłam po dwie kruchego cienkiego spodu z polewą czekoladową i dwie z polewą kajmakową, także jeszcze dwa mazurki bakaliowe. Korzystam z przepisów ze starych książek kucharskich przekazanych mi przez moją mamę. Jest to ciasto czasochłonne. Najbardziej trzeba się napracować przy polewie – gotować ją odpowiednio długo. No i ciasto musi być bardzo cienkie. Za to znika przez święta bardzo szybko. Potrawy świąteczne odegrały istotną rolę w wychowywaniu moich dzieci i chyba dalej są dla nich ważne.
Przepis na mazurek kajmakowy (lub czekoladowy):
Ciasto - na 4 blachy (robię 2 kajmakowe i 2 czekoladowe)
60 dkg masła, 30 dkg cukru-pudru, 1 kg mąki, 3 jajka
Zagnieść i rozwałkować cienko ciasto kruche. Upiec w czterech blachach wyłożonych papierem do pieczenia.
Polewa - na 2 blachy
1/2 litra mleka skondensowanego bez cukru, 40 dkg cukru, 10 dkg masła
Do mazurka kajmakowego dodać kilka łyżek cukru uprażonych na patelni na karmel i mieć trochę rodzynek do dekoracji. (Do mazurka czekoladowego dodać kilka łyżek kakao i mieć trochę obranych migdałów do dekoracji.)
Mleko skondensowane gotować z cukrem i masłem, mieszając. Dodać karmel (lub kakao). Trzymać na ogniu aż masa zacznie gęstnieć. Trwa to około dwóch godzin. Gęstą masę wylewamy na upieczone ciasto. Zanim masa zastygnie dekorujemy wierzch rodzynkami (lub migdałami). Zostawiamy do wystygnięcia.