Podczas tegorocznych mistrzostw znowu trwa tradycyjna rywalizacja pomiędzy moim mężem i synami, który z nich przewidzi większa liczbę dokładnych wyników meczów. Nie jest łatwo przewidzieć dokładny wynik. Przy każdych mistrzostwach trwa u nas taka zabawa i jest to bardzo wciągające.
Uczestnicy rodzinnego przewidywania, bez względu na to gdzie są (często każdy z nich jest w innym mieście), komunikują się każdego dnia i informują siebie nawzajem, jakie wyniki typują. Każdego dnia dopytuję się, kto z nich ile ma trafień i naprawdę śledzę to z wielką uwagą. Kibicowanie, kto wygra w tej wielotygodniowej rozgrywce na najlepszego znawcę mistrzostw, jest dla mnie tak samo – jeśli nie bardziej – pasjonujące, jak obserwowanie samych mistrzostw.
Wyniki rodzinnego obstawiania interesują mnie równie mocno, jak wyniki samego Euro. Mistrzostwa piłkarskie bez tej rodzinnej atmosfery prognoz i dyskusji nie byłyby chyba dla mnie tak samo ciekawe.
Przy okazji polecam kalendarz Google z terminami meczów znaleziony na blogu (wkleiłam go powyżej - można go godać do swojego kalendarza): http://marcinkaminski.pl/kalendarz-euro-2016/ - mnie pomaga planować czas i być na bieżąco!