2 czerwca 2020

Czerwiec w edukacji

Edukacja polega nie tylko na codziennej pracy, ale także na planowaniu pracy. Planuje swoją roczną pracę każdy nauczyciel, planuje dyrektor, planują organy prowadzące szkoły. Tylko nie MEN. Dalej moja odpowiedź na pytanie Justyny Sucheckiej.



Każdy, kto choć trochę pracował w oświacie wie, że w maju powinniśmy mieć zaplanowane zatrudnienie w szkołach od września. Tymczasem od połowy marca możemy planować głównie z tygodnia na tydzień, gdyż minister edukacji swoje komunikaty, dotyczące różnych zaleceń organizacyjnych przekazuje jako obowiązujące przez najbliższy tydzień lub dwa. Formę rozporządzeń owe komunikaty medialne najczęściej przybierają w ostatni dzień roboczy przed terminem wejścia w życie: na ogół w piątek po południu dowiadujemy się, co dokładnie nam wolno od najbliższego poniedziałku.

W Dzień Dziecka minister radośnie nam objawił, że już wymyślił, co ma się dziać w szkołach do 26 czerwca (poprzednie komunikaty sięgały w przyszłość jedynie do 7 czerwca…).

Cały czas czekam na konferencję ministra w dniu 31 sierpnia, kiedy to równie radośnie nam objawi, jak mamy zacząć pracę 1 września. Moja sugestia dla MEN: a może by tak jednak coś na ten temat pomyśleć i powiedzieć jeszcze w czerwcu? 

Polecam uwadze swój wpis z 17 kwietnia, w którym to sugerowałam dopuszczenie na trwałe rozwiązań hybrydowych - trochę zdalnych, trochę bezpośrednich: Jak “odmrozić” szkoły - może jako hybrydy? Jeśli szkoły teraz dowiedziałyby się o takiej możliwości, przez wakacje mogą się do tego jeszcze dobrze przygotować.