23 kwietnia 2020

To jest wkurzające

Sposób działania ministra edukacji, który można określić jako "na ostatnią chwilę", ustawia zarządzających szkołami i placówkami oświatowymi w maksymalnej niepewności i zdenerwowaniu właściwie przez cały czas. Dalej przytaczam - dla przypomnienia - kalendarium komunikatów MEN.

  • 11 marca (środa) - komunikat o zawieszeniu zajęć dydaktyczno-wychowawczych w dniach 12-25 marca (trzeba w przedszkolach, szkołach i innych placówkach oświatowych zarządzić coś od jutra)
  • 20 marca (piątek) - wprowadzenie zasad kształcenia na odległość obowiązujących w dniach od 25 marca do 10 kwietnia (25 marca to środa, 10 kwietnia - piątek)
  • 9 kwietnia (Wielki Czwartek, początek ferii świątecznych) - decyzja o przedłużeniu kształcenia na odległość do 26 kwietnia (niedziela...), dzień później rozporządzenie o przesunięciu egzaminów na nieznany termin
  • 23 kwietnia (czwartek) - komunikat, jak zorganizować odbiór świadectw końcowych dla uczniów klas maturalnych, termin wydania których przypada dzień później, 24 kwietnia
  • tego samego dnia - najpierw zapowiedzi, że będzie jakiś komunikat, co od poniedziałku 27 kwietnia, ale potem jednak brak decyzji co dalej....

Od 11 marca do 23 kwietnia upłynęło już sporo czasu. Czasu, który mógł być spożytkowany także na opracowanie warunków i zasad, na jakich będzie możliwy powrót dzieci i młodzieży do szkół. Tymczasem placówki oświatowe żyją w ciągłej niepewności, dyrektorzy nie mają podstawy prawnej do podejmowania potrzebnych organizacyjnych decyzji.

Zapowiedź premiera, że będzie kiedyś - nie wiadomo kiedy - 3 etap wychodzenia z zagrożenia, na którym opieka dla małych dzieci, których rodzice powinni powrócić do pracy, będzie potrzebna (żłobki, przedszkola, wczesna edukacja), zapowiada też pośrednio przede wszystkim, że pewnie "zwykła" szkoła dla wszystkich jednak nie wróci tak szybko. Dlaczego jasny komunikat MEN na ten temat nie mógł towarzyszyć temu ogłoszeniu?

Dyrektor szkoły lub placówki oświatowej, aby wszystko co trzeba dobrze zorganizować, powinien więcej wiedzieć z pewnym wyprzedzeniem. Nie tylko termin egzaminów zewnętrznych trzeba podać trzy tygodnie naprzód (co zapowiedziano), ale też termin rozpoczęcia jakichkolwiek zajęć stacjonarnych - wraz z informacjami, jak trzeba się do tego w obecnych warunkach przygotować.

Ludzie edukacji czekają w dużym napięciu na kolejny komunikat, aby dowiedzieć się, jak mają funkcjonować od najbliższego poniedziałku. Przydałoby się na przyszłość trochę więcej empatii wobec pracowników oświaty ze strony ministra edukacji.

17 kwietnia 2020

Jak “odmrozić” szkoły - może jako hybrydy?

Z rządowych zapowiedzi etapów znoszenia ograniczeń wyłania się głównie potrzeba “odmrożenia” gospodarki. Wyłowiłam z tych zapowiedzi to, co dotyczy życia społecznego, a przede wszystkim dzieci, młodzieży i szkół.

11 kwietnia 2020

Zdrowych Świąt!

Świąteczny czas to był zawsze czas spotkań, zatrzymania się trochę w czasie, oderwania od codziennej gonitwy, skupienia na swoich bliskich. Będą to Święta inne niż wszystkie. Rodzice małych dzieci są zmęczeni pewnie bardzo codzienną z nimi obecnością w domu. Zdalni uczniowie i zdalni nauczyciele byli przed świętami w domach dłużej niż zwykle. Tymczasem wielu rodziców dorosłych dzieci nie może zobaczyć się świątecznie z własnymi dziećmi, wnukami.

Tacy jak ja, z mającymi już swoje osobne życie dorosłymi dziećmi, poczują się teraz mocniej tylko zdalnymi rodzicami. Także zdalnymi przyjaciółmi. Zdalnymi uczestnikami świątecznych uroczystości religijnych (osobiście polecam te na gdansk.pl). Dotychczas Święta to był czas rodzinnych i przyjacielskich spotkań, czasem nawet trochę męczących. Teraz będziemy bardzo mocno za tymi spotkaniami tęsknić.

Mimo wszystko, wszystkiego dobrego na ten szczególny świąteczny czas. Przede wszystkim Zdrowych Świąt!

2 kwietnia 2020

Autonomia i relacja

Minęły właśnie trzy tygodnie, odkąd przestała działać tradycyjnie zorganizowana szkoła. Moje rekomendacje dla organów nadzoru i prowadzących są takie, aby - w oparciu o nowe przepisy o edukacji w czasach epidemii - w pełni zaufali dyrektorom, oddali im w końcu autonomię w zarządzaniu szkołą. To oni znają swoją kadrę, swoich uczniów i ich rodziny, po prostu wiedzą, co w konkretnych realiach może się sprawdzić, jakie są potrzeby i możliwości. Być może będzie wśród nich ktoś, kto wyzwaniu nie sprosta idealnie, ale zarzucenie wszystkich kontrolnymi ankietami, kierowane obawą o to, nikomu nie pomoże… Zaś przyspieszony kurs samodzielności może pomóc wielu.

Nie da uczyć się i nauczać w sposób, do którego byliśmy dotychczas przyzwyczajeni. Trzeba szukać nowych dróg. To poszukiwanie dotyczy zarówno ucznia, jak i nauczyciela, ale także rodzica, który jest teraz na co dzień z różnymi rozterkami i trudnościami swojego dziecka.