Strony

5 marca 2022

Ukraina, Białoruś i Rosja w jednej klasie - wyzwanie dla polskiego nauczyciela

Coraz częściej się zdarza, że w jednej klasie mamy nie tylko dzieci polskie, ale i uczniów - dzieci rodziców przybyłych do Polski zarówno z Ukrainy, jak i Białorusi, i z Rosji.

Nauczyciele zgłaszają problem złego odnoszenia się dzieci do siebie - szczególnie do tych z Białorusi i Rosji, obwiniania ich o działania rządzących krajami ich pochodzenia. Postawy takie zdarzają się nie tylko wśród dzieci. Nasi rodacy niestety potrafią odnieść się agresywnie na przykład do Rosjan prowadzących w Polsce od kilkunastu lat rosyjską restaurację czy też działalność artystyczną. Jak takim postawom przeciwdziałać?

Oczywiście powody pobytu w Polsce Białorusinów i Rosjan mogą być różne. Jednak jeśli nie są oni dyplomatami reprezentującymi te kraje, raczej nie są zwolennikami przywódców krajów swojego pochodzenia.

Musimy mieć świadomość, że społeczeństwa w tych krajach składają się z trzech grup. Pierwszej - zwolenników władzy, będących pod wyłącznym wpływem oficjalnych prorządowych mediów, czasem czerpiących profity ze swojej prorządowej aktywności. Drugiej - przeciwników, aktywnie wyrażających poglądy, protestujących, za to prześladowanych i często zmuszonych do ucieczki z kraju lub więzionych. Trzecia najliczniejsza grupa to ci zajęci przede wszystkim organizacją życia codziennego, w trosce o dobrostan swojej rodziny obawiający się podejmowania się jakiejś aktywności, pozbawieni wiary, że to może coś zmienić, a zaszkodzi rodzinie. Nawet jeśli mają wątpliwości do działań władz, boją się je wyrażać, czasem emigrują w poszukiwaniu lepszego i bezpieczniejszego życia. Starsze pokolenie te rodzaje postaw pamięta i w polskim społeczeństwie czasów PRL-u. Zależnie od szczelności i aktywności propagandy oraz działań rządzących, proporcje wielkości tych grup się zmieniają.

Osoby z Rosji i Białorusi mieszkające i pracujące w Polsce to na ogół osoby bardzo sceptyczne wobec rządzących w ich krajach. Mają dostęp do polskich mediów, są pod wpływem polskiej opinii publicznej i dzięki swoim kontaktom i postawom mogą też wpłynąć na poszerzanie się w krajach ich pochodzenia grona osób lepiej rozumiejących sytuację polityczną, będących w stanie podjąć protesty ukierunkowane na zmianę władzy. W interesie naszego kraju jest przyjazne i otwarte nastawienie do migrantów ze wschodu.

Uczniowie z Rosji i Białorusi mogą zaprzyjaźnić się z uczniami z Polski i Ukrainy i zostać ambasadorami sprawy zmiany władzy w swoich krajach wobec swoich bliskich.

Jasne jest, że w obecnej sytuacji jesteśmy przeciwko polityce przywódców Rosji i Białorusi, a wszelkie podejmowane obecnie sankcje uderzają w całe żyjące w tych krajach społeczeństwa. Celem sankcji jest także pokazanie zwykłym obywatelom, jaka ich władza jest zła i tym samym przyspieszenie jej obalenia. Natomiast szykanowanie żyjącego w Polsce ucznia czy pracownika naprawdę niczego nie da, raczej nastawi ich przeciwko Polsce i wzbudzi wątpliwości co do naszych racji.

Polscy nauczyciele mają obecnie bardzo ważną misję zadbania o dobre relacje między uczniami polskimi a uczniami ze wschodu. Choć oczywiście, gdy mamy w szkole do czynienia z większymi grupami uczniów z Ukrainy, z terenów ogarniętych wojną, nieznających polskiego, warto zacząć od pracy z nimi w tak zwanych oddziałach przygotowawczych. To może im dać największe poczucie bezpieczeństwa. Więcej o tym: Nauka dzieci z Ukrainy i Białorusi w Polsce - trzy ważne kwestie