Strony

17 listopada 2019

Samotność innowatorów

Nowe inicjatywy edukacyjne na starcie poszukują swojego miejsca, często zwyczajnie brakuje im lokalu odpowiedniej wielkości spełniającego odpowiednie przepisy. Także muszą uważniej niż szkoła “typowa” śledzić zmiany w prawie, aby dostosowywać do nich swoje rozwiązania. Poszukują inspiracji, czasem ulegają magii edukacyjnych inspiracyjnych mówców, którzy jednak tylko wskazują kierunki bez wskazania konkretnych rozwiązań organizacyjnych czy zapisów, które warto wprowadzić do szkolnej dokumentacji, aby wszystko było można uznać za działające może nietypowo, ale prawidłowo.

Dorota i Janusz Fiett na IV Forum Edukacji Realnej zaprezentowali "10 przykazań" charakteryzujących Szkołę Realną. Ostatnie z nich z pewnością charakteryzuje każdą dobrą szkołę.

IV Forum Edukacji Realnej, które odbyło się 15 listopada w Białymstoku, ukazało z jednej strony sporą grupę pasjonatów tworzenia faktycznej alternatywy wobec tradycyjnego modelu edukacji, ale z drugiej ich sporą samotność w codziennych zmaganiach z materią organizacyjną i prawną.

Trochę łatwiej jest w dużym mieście, czy wtedy gdy jest się częścią dużej, mającej już swoją tradycję organizacji. W dużym mieście mamy większe szanse znaleźć jakąś grupę rodziców, będących w stanie zaufać szkole, która dopiero powstaje i ma być dość dziwnie zorganizowana. Jeśli jeszcze jesteśmy w stanie podeprzeć się rozpoznawalną i sprawdzoną już gdzieś marką, stajemy się bardziej godni zaufania.

Niemniej codzienność bywa trudna, początki to nowy zespół (wymagający szkoleń, organizowania dobrej współpracy, uzupełniania), nowi uczniowie i rodzice, czasem też nierealne wyobrażenia i oczekiwania kadry i rodziców, zwykłe szkolne trudności uczniów lub brak ich wewnętrznej motywacji. Także konieczność zaprowadzenia i bieżącego tworzenia prawidłowej szkolnej dokumentacji, konieczność dostosowywania się do permanentnych zmian w prawie i wreszcie kłopoty finansowe, lokalowe.

Szukanie wsparcia gdzieś obok, u bardziej doświadczonych podmiotów, bywa trudne lub nierealne. Łatwiej czasem znaleźć pomoc, wsparcie i radę w odległości kilkuset kilometrów, niż przyznać się do trudności jakiejś szkole za rogiem, dla której w końcu chce się stać dobrej jakości konkurencją. Siłą rzeczy wsparcie na odległość możliwe jest tylko od czasu do czasu, bo jednak trudno o codzienne towarzyszenie w rozwoju. Dobre rady, wskazówki, inspiracje, pomoc w tworzeniu szkolnych dokumentów, są bardzo przydatne, ale to własny, lokalny, liderski potencjał buduje szkołę i jej jakość.

Dorota i Janusz Fiett wdrażając od 2015 roku swoją koncepcję Szkoły Realnej mieli za sobą 25-letnie doświadczenie i szyld warszawskiego Liceum Bednarska, styl działania i trzon kadry wywodzący się z tradycji i kultury Bednarskiej. Ich liderski potencjał, spójna wizja i do tego obecność w stolicy oraz marka Bednarskiej dały im całkiem przyzwoity, konkurencyjny nabór. Zapał zrobił resztę. Mają też wielką chęć i potrzebę dzielić się swoim unikalnym doświadczeniem, próbują pomagać inicjatywom, pragnącym pójść w ich ślady. Stworzyli Ośrodek Rozwoju Szkół Realnych. Dopiero pierwsze miesiące działania mają za sobą Wawerska i Lubelska Szkoła Realna. Od kolejnego roku chce zacząć działać Białostocka Szkoła Realna. Czy też okażą się sukcesem? Czas pokaże. To inni liderzy, inna kadra, inni uczniowie, inne lokalne uwarunkowania. Od nich wszystko zależy.

W Białymstoku działa i tworzy Agnieszka Kudraszow, która wraz z silnym zespołem stworzyła tam Fundację Trzy czte ry!, Leśne Przedszkole Puszczyk, Polski Instytut Przedszkoli Leśnych i Leśną Szkołę Puszczyk. Na IV Forum Edukacji Realnej opowiedziała o swojej drodze i swoich celach. Z liderami Bednarskiej Szkoły Realnej wiele ją różni (choćby fakt, że jedni koncentrują się na licealistach, a drudzy zaczęli od przedszkolaków), ale na pewno łączy to, że też bardzo chce się dzielić swoim unikalnym doświadczeniem. Polski Instytut Przedszkoli Leśnych to właśnie miejsce, które szkoli, stara się tworzyć standardy, pomaga, aby przedszkolna edukacja leśna mogła się dobrze rozwijać.

Agnieszka Kudraszow na IV Forum mówiła o swoich marzeniach, które się spełniają.

Oświatowe inicjatywy niepubliczne, które były zakładane w roku osiemdziesiątym dziewiątym i na początku lat dziewięćdziesiątych, powstawały z niezgody na otaczającą oświatową rzeczywistość. Wiele powstałych wtedy szkół miało charakter autorski, niektóre, jak Liceum Bednarska, funkcjonują z sukcesem do dziś. Rozwiązania organizacyjno- programowe tam wypracowywane przeniknęły do oświaty masowej. Ponad dwadzieścia lat później obserwujemy nowy ruch niezgody, poszukiwanie nowych dróg w edukacji. Jest sporo ośrodków prowadzących na ten temat dyskusję, będących źródłem pewnej inspiracji. Z tego ruchu wyrosły między innymi Szkoły Realne i Przedszkola Leśne. Nadal jednak mało jest miejsc realnej, faktycznej zmiany. Trudne jest wymyślenie samemu od podstaw nie tylko pewnej spójnej wizji szkoły, ale też pokonanie wszystkich formalnych barier przy jej zakładaniu, opracowanie wszystkich podstawowych dokumentów, wymyślenie różnych szczegółów organizacyjnych i dokumentacyjnych tak, aby były zgodne z przyjętą wizją i z prawem jednocześnie, a następnie codzienne mądre zarządzanie, inspirowanie, korygowanie. Wszystko to jest możliwe, wymaga wielkiej determinacji, ale też pewnego oświatowego doświadczenia lub bardzo dobrej edukacyjnej intuicji i świadomości prawnej. 

Nasz Instytut Dobrej Edukacji też powstał z chęci dzielenia się wypracowanym Programem Dobrej Edukacji. Pierwsze szkoły realizujące ten Program powstały w 2013 roku. Zarówno zbierane doświadczenia, jak i zmiany prawne wielokrotnie już zmuszały nas do dość istotnych zmian w Programie i w koncepcji naszego działania. Nasze Stowarzyszenie Dobra Edukacja prowadzi obecnie jedno przedszkole, pięć szkół podstawowych, trzy licea i jedno technikum, wszystkie mające w nazwie Akademię Dobrej Edukacji. Wspieramy programowo jeszcze dwie szkoły prowadzone przez inne podmioty. Nie wszystkie kolejne adresy, gdzie próbowano zacząć realizować naszą koncepcję edukacyjną i Program przetrwały, okazały się sukcesem. Porażki były kształcące. Dzięki nim jesteśmy ostrożniejsi, przyglądamy się uważnie kandydatom na liderów kolejnych szkół, które chcą realizować nasz Program. To na nich spoczywa cały ciężar, nasze dokumenty i wsparcie mogą im pomóc, ale nic za nich lokalnie nie załatwią. 

Dr Beata Kunat z Uniwersytetu w Białymstoku uświadomiła wielu obecnym na IV Forum Edukacji Realnej, że owładnięci są pasją tworzenia dobrej szkoły i starają się nią zarażać.

Przykładem liderki, z której chyba najbardziej jesteśmy dumni, jest Karolina Maćkowiak. Akademia Dobrej Edukacji w Jarocinie zaczęła działać w 2015 roku, dwa lata później niż pierwsze nasze Akademie, w Warszawie i Gdańsku. Wówczas próbowało zacząć przygodę z Dobrą Edukacją jeszcze kilka innych adresów. Część z nich nie przetrwała. Jarocin nie jest wielkomiejski, był zawsze dość daleko od innych Akademii, siłą rzeczy samotność codziennych zmagań innowatorów musiała być jego udziałem. Ale jednak obecnie, jeśli ktoś się pyta, jak może czy powinna wyglądać szkoła realizująca Standardy i Program Dobrej Edukacji, najchętniej namawiamy na wyjazd studyjny do Jarocina. Zespół zbudowany przez Karolinę stworzył naprawdę unikalne miejsce.

Agnieszkę Kudraszow poznaliśmy podczas prowadzonych przez nas badań, dotyczących organizacji pracujących podobnie. Kilka lat kontaktów upewniło nas, że idziemy w tę samą stronę. Zdecydowaliśmy się pomóc Fundacji trzy czte ry! założyć i prowadzić Leśną Szkołę Puszczyk. Komponent leśny został tu dołożony do naszych założeń, ale są one tu także realizowane. Doświadczenie jest jeszcze bardzo krótkie, szkoła ta działa od 2018 roku, jednak patrząc na zespół liderów można sądzić, że też będziemy dumni, że będziemy chętnie wskazywać ten przykład jako unikalne doświadczenie realizowania naszego Programu Dobrej Edukacji w szkole prowadzonej przez inny podmiot.

Sukcesy wymienionych wyżej i wielu innych szkół to zawsze będą przede wszystkim sukcesy ich zespołów liderskich. Może okazać się pomocne, ułatwiające start i codzienne zmagania, skorzystanie z różnych spotkań i szkoleń, z pewnych “gotowców” programowych czy organizacyjnych, jak choćby nasz Program Dobrej Edukacji, koncepcja Szkół Realnych lub Przedszkoli Leśnych. Jednak niczego nie gwarantuje. Uczeń, rodzic i nauczyciel zaufa przedsięwzięciu, jeśli zaufa lokalnym twórcom i liderom przedsięwzięcia, zbuduje z nimi dobre relacje, uwierzy w ich potencjał. Nasze - Instytutu Dobrej Edukacji - zaproszenie do współpracy jest otwarte, ale zawsze będzie to zaproszenie do współtworzenia. Tworząc Program Dobrej Edukacji cały czas jesteśmy w drodze. Zawsze będzie to dzieło niedokończone, czekające na uwagi, pomysły, poprawki, kolejnych jego realizatorów. Dołączająca do naszego zespołu Karolina czy Agnieszka wzbogaca nas o nowe doświadczenia, przemyślenia, potrzeby. Dzięki takim jak one Dobra Edukacja może być tylko lepsza, a wspierający się nawzajem jej liderzy mniej samotni.