17 i 18 września odbywał się Jarmark Cysterski w Pelplinie, a w jego trakcie między innymi turniej rycerski, spektakl historyczny z dziejów dawnego opactwa pelplińskiego przygotowany przez młodzież szkół ponadgimnazjalnych, a także przedstawienie w wykonaniu członków Towarzystwa Przyjaciół Zabytków Pelplina o 735 latach historii cysterskiego klasztoru w Pelplinie, do tego wystawy w krużgankach katedralnych (piękny gotyk), koncerty muzyki dawnej, pokazy dawnych tańców i wiele innych atrakcji.
Jestem przekonana, że młodzież przygotowująca spektakl historyczny dużo lepiej poznała i zapamiętała historię swojego regionu, niż gdyby poznawała ją podczas wykładów w klasie. Pomysłodawcami i organizatorami sporej części tych zdarzeń są nauczyciele z pasją, entuzjaści historii, umiejący uczyć poprzez zabawę, współdziałanie, wspólne projekty. Nie jestem w stanie zrozumieć, w czym jest gorsze nauczanie historii "realizowane w luźnych i niezobowiązujących formach" (cytat z prezesa Kaczyńskiego) od prowadzonego w inny sposób. Wielu z nas ma – być może wyniesione z własnego dzieciństwa – wyobrażenie szkoły jako miejsca koniecznej opresji, przymusu, nudy, czegoś strasznego i groźnego. Dlaczego z nauki niektórzy koniecznie chcą zrobić męczeństwo a dzieci straszyć szkołą? Wspólne poszukiwanie prawdy historycznej, przygotowywanie turniejów, tańców, przedstawień, opartych o realia innych epok, budzi fascynację historią, uczy szukać źródeł, wyciągać wnioski. Najwyższa pora, żebyśmy zamiast: zakuć, zdać, zapomnieć mówili: zaciekawić, znaleźć, zapamiętać.
Atrakcyjna edukacja historyczna wkroczyła do naszych miast wraz z wieloma pasjonatami rekonstrukcji historycznych, poszukiwaczami pamiątek z różnych epok. Plon, jaki przyniósł konkurs dla uczniów Ocal okruchy historii - młodzież buduje muzea na opis pamiątki historycznej z okresu II wojny światowej lub z okresu działalności "Solidarności" i opozycji demokratycznej w latach 1970-1989, organizowany podczas Roku Historii Najnowszej przez Muzeum II Wojny Światowej i Europejskie Centrum Solidarności okazał się bardzo interesujący. Ostatnio w Gdańsku zaciekawiano historią najnowszą poprzez przygotowanie gdańskiego Miasteczka Historii, które ściągnęło wielu uczniów z całego Gdańska i okolic. Podawałam już na tym blogu wiele przykładów miejsc atrakcyjnej edukacji z regionu Pomorza, za którymi stoją pasjonaci historii konkretnych miejsc i zdarzeń, z różnych epok. Opisywałam rekonstrukcję faktorii z czasów rzymskich w Pruszczu Gdańskim, Żuławski Park Historyczny pokazujący fascynację historią mennonitów, inscenizację oblężenia Malborka, rekonstrukcję bitwy pod Gniewem.
Jesteśmy w drodze do zbudowania szkoły atrakcyjnej i ciekawej, przeplatającej naukę z zabawą, proponującej uczniom współdziałanie, wybieranie tematów prac projektowych, wychodzenie na zewnątrz szkoły, wiele rodzajów zajęć i przedmiotów do wyboru. Już ponad 20% uczniów więcej niż 5 lat temu mówi, że czuje, że w szkole się rozwija, że chodzi do szkoły z przyjemnością. Oby takich uczniów było jak najwięcej.